Gotowe jadłospisy- dlaczego?

Szczerze o mnie i krótkiej historii nowego

Dość długo czekałam, aby umieścić tu swój pierwszy wpis i dopiero teraz uważam, że rzeczywiście nadszedł ku temu odpowiedni czas. Dojrzałam do tej decyzji, upewniłam się w przekonaniu (po wielu namowach moich pacjentów, przyjaciół i rodziny), że jestem na to gotowa aby dzielić się tu z Wami moimi spostrzeżeniami, wiedzą i doświadczeniem. Gdy analizuję ostatnie lata wydawało mi się, że zawsze brakowało mi na to czasu, dziś jednak wiem, że to wcale nie chodziło o czas, a o mnie samą. Teraz gdy mam już dwójkę dzieci, poradnię, sklep internetowy i wiele innych obowiązków jednak ten czas znalazłam, bo znalazłam siebie.

Od zawsze wiedziałam, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że każdy kopniak, który dostaniemy od życia może przerodzić się w coś dobrego, jeśli tylko wyciągniemy odpowiednie wnioski i własną, ciężką pracą będziemy dążyć do realizacji własnych marzeń. Może to zabrzmieć patetycznie, ale uwierzcie mi, że tak jest- ja już niejednokrotnie się o tym przekonałam. Idealnym tego przykładem jest właśnie stworzenie przeze mnie sklepu internetowego ze zbilansowanymi przeze mnie jadłospisami. Dlaczego? Zacznę zatem od początku.

Ponad rok temu rozpoczęłam współpracę z pewną firmą cateringową, ba- była to spółka! Układałam tam co tydzień nowe jadłospisy, tworzyłam markę i opiekowałam się klientami. Każda dieta powstawała od początku do końca przeze mnie z myślą o dostarczeniu wszystkich wartości odżywczych, dobrym smaku, wyglądzie, a przede założeniach danej diety i spełnieniu jej efektów. Przez ponad rok, co tydzień tworzyłam kompletnie nowe dietetyczne wariacje, z niesamowitymi rezultatami zdrowotnymi u klientów oraz ich szczerym zadowoleniu- dla mnie to najważniejsze w mojej pracy- efekty i zadowolenie pacjentów- nic tak nie dodaje wiatru w żagle. Nagle ten wiatr przerwał wspomniany kopniak w przysłowiowy tyłek, chwilę dryfowałam, lecz Ci, którzy właśnie napędzają te moje żagle ponownie mi go dali- ze zdwojoną siłą.

Po ogłoszeniu oficjalnej informacji o zakończeniu mojej „przygody” z ową firmą otrzymałam mnóstwo pytań, słów wsparcia i otuchy. Nie podjęłam się komentowania całej tej sytuacji i tutaj również tego nie zrobię. To co jeszcze otrzymałam, to ogrom wiadomości typu „Pani Paulino, te jadłospisy były rewelacyjne, czy mogłaby mi Pani je sprzedać? Będę gotowała sama, moje nawyki już zostały zmienione przez Panią”, „Proszę zacząć je sprzedawać- niech inni mogą sobie te pyszności ugotować w domu!”, „Czy ma Pani te wszystkie jadłospisy? Mogłabym kupić dwutygodniowy jadłospis bez glutenu?” i wiele, wiele innych dokładnie tego typu.

To była chwila, powiedziałam mężowi, że otworzę sklep internetowy z owymi jadłospisami, on otworzył oczy ze zdumienia i potwierdził mój entuzjazm. Szczerze mówiąc namawiał mnie do tego już jakieś 3 lata temu, lecz wówczas uważałam, że jedyną, efektywną możliwością jest jadłospis indywidualny- jak się okazało, również na tym z góry ustalonym można osiągnąć wiele dobrego, stąd też moja decyzja. Gdyby nie ta „współpraca” pewnie nigdy bym się na to nie zdecydowała, tak naprawdę to Wy- moi pacjenci, klienci mnie to tego namówiliście!

Jeśli więc zdarzy się w Waszym życiu coś, co wywróci wszystkie plany na najbliższe lata i w pierwszej chwili przejdzie Wam przez głowę “I co teraz?”, “Nie dam rady…”, “Zawsze dostaję po nosie, znowu to samo”, “Nie mam już siły, nie walczę, to koniec”- to koniecznie wypędźcie takie myśli z głowy! Ja wiem- to pojawia się jako pierwsze, lecz w Waszych rękach i głowie jest to na ile czasu te myśli zagrzeją u Was miejsce. Pamiętajcie, że z każdej mogłoby się zdawać najbardziej beznadziejnej sytuacji można spróbować wyciągnąć wnioski i obrócić jej zakończenie, tak aby to Was dotknęło szczęście. Życie płata nam figle codziennie, raz większe, raz mniejsze- lecz to w Waszych rękach jest tarcza, którą należy użyć z taką samą siłą jak owe figle, a nawet większą!

Jeśli chodzi o same jadłospisy, które są już dostępne w sklepie- to istne perełki, jest w nich wszystko to co najbardziej smakowało i co cieszyło się największym poklaskiem. Jestem ich absolutnie pewna, wiem, jakie dają rezultaty- inaczej bym się nie podjęła puszczenia tego w świat! Dopracowałam je jeszcze bardziej, zbilansowałam tak samo dokładnie jak zawsze i zgodnie z założeniami Instytutu Żywności i Żywienia. Lecz nie poprzestałam tylko na tym, chciałam Wam dać coś jeszcze, o co często pytaliście- insulinooporność i cukrzyca typ 2. Nie zliczę ile osób o to prosiło, dlatego też postanowiłam i tym razem wyjść Waszym potrzebom naprzeciw. Stworzyłam również jadłospisy do tych dwóch jak ważnych, niebezpiecznych i częstych jednostek chorobowych, z którymi boryka się co raz większa ilości osób (co mnie osobiście przeraża to to, iż dotyka to co raz częściej młodych ludzi, w szczególności kobiet, ale o tym z pewnością napiszę osobny post).

Wszystko to co napisałam jest totalnie zgodne ze mną, lecz nadal jako dietetyk kliniczny uważam, iż jadłospis skrojony na miarę jest najlepszym rozwiązaniem i najszybszą drogą do osiągnięcia celów, zarówno tych zdrowotnych jak i redukcyjnych. A absolutnie koniecznym jest ułożenie indywidualnego jadłospisu przy towarzyszących jednostkach chorobowych układu pokarmowego, hormonalnego, chorobach układu krążenia, alergiach pokarmowych, zaburzeniach odżywiania, zaburzeniach endokrynologicznych i wielu innych. Każdy z nas jest inny, każdy ma inne upodobania żywieniowe, preferencje smakowe, wrażliwość pokarmową i tryb życia. Moje gotowe jadłospisy przeznaczone są dla osób zdrowych (z wyłączeniem oczywiście diet dla IO i cukrzycy II), którym brakuje czasu lub odwagi aby umówić się na wizytę do dietetyka, a chcieliby JUŻ zmienić coś w swoim żywieniowym życiu na lepsze, na zdrowsze. Są one przeznaczone również dla tych, którzy nie mają pomysłu „co ugotować jutro na obiad” i tym sposobem nie zabierają drugiego śniadania do pracy, a wychodzą do niej bez jego zjedzenia. Jeśli macie pytania- piszcie do mnie!

Muszę przyznać, że lekko popłynęłam, ale to dobry znak rokujący na dalsze moje do Was pisanie. Wracam do dzieci i układania indywidualnych jadłospisów, bo kolejka do ich zrobienia jest spora, co mnie oczywiście ogromnie cieszy, bo na najzwyczajniej w świecie kocham to robić!

Uściski!

Paulina Dobrowolska-Kwiatkowska